W ostatnim czasie tematyka finansów, a przede wszystkim aktualnego zadłużenia polskiego państwa, jest tematem szczególnie popularnym. Z jednej strony partia przejmująca rządy wskazuje, iż obejmuje władze w państwie dotkniętym silnym zadłużeniem. Natomiast z drugiej strony, liczni ekonomiści oraz opozycja ostrzegają, iż poziom deficytu może znacząco wzrosnąć, jeśli wejdą w życie zbyt rozrzutne reformy, na które naszego państwa nie stać.

Budżet państwa to najważniejszy plan finansowy, czy na pewno?

Budżet państwa, zamiennie popularnie nazywany po prostu planem finansowym kraju, budzi co roku wiele emocji – zwłaszcza w miesiącach kończących dany rok budżetowy. Wtedy okazuje się najczęściej, iż snute założenia odbiegają od rzeczywistości, a planowany deficyt jeszcze bardziej się pogłębił. Mimo jednak takich rozbieżności, deficyt budżetowy w gospodarce spełnia szereg bardzo istotnych funkcji. Zdecydowanie do tych najważniejszych zaliczyć należy: funkcje ekonomiczne, jak i funkcje polityczne. Pierwsze z nich to przede wszystkim to umożliwienie prowadzenie w kraju działań redystrybucyjnych, alokacyjnych, stabilizacyjnych, czy nawet typowo skarbowych. Budżet państwa spełnia także rolę bodźcową, co oznacza, że poprzez między innymi poziom wydatków budżetowych kształtuje się popyt na określone dobra, czy usługi. W historii ekonomii można wskazać przypadki, gdy łagodna polityka budżetowa ponownie nakręciła koniunkturę w państwie po kryzysie (np. USA w latach 30.).Funkcje polityczne budżetu to między innymi przekazanie jego wykonania organom administracyjnym, czy przyjmowanie go w postaci ustawy. Na pozór jednak coraz więcej osób traci swoje zaufanie do tego planu finansowego, zwłaszcza wtedy, gdy ukazywane w nich wielkości są tak bardzo różne od realnych. Należy jednak mieć na uwadze, że jest to tylko plan, a więc z pewnością realne wartości odbiegną od tych szacowanych.

Budżet na rok 2015 w założeniach

Obecny budżet (na rok 2015) został oparty na następujących przewidywaniach:

  • planowany deficyt budżetowy na koniec października to około 39 mld 912 mln 699 tys. (86,6 proc.),
  • planowany deficyt budżetowy na koniec listopada to około 41 mld 320 mln 524 tys. zł (89,7 proc.),
  • rok 2015 powinno polskie państwo zamknąć z deficytem budżetowym na poziomie około 46 mld 80 mln zł. Kwota ta nie przekracza wytyczonych w ustawie norm.

Zgodnie z najnowszymi raportami, jakie podało Ministerstwo Finansów, te założenia udało się doskonale utrzymać. Dlaczego? Przykładowo, na koniec miesiąca października wynosił zaledwie nieco ponad 34 mld zł. Tak więc był niższy o 5 mld zł od deficytu planowanego dla tego okresu. W dużej mierze tak pozytywny wynik był uwarunkowany dobrą ściągalnością podatku VAT.

W 2016 roku nastąpi jednak koniec euforii, a deficyt sektora finansów publicznych może nawet stanowić więcej niż 3% PKB – jak to możliwe?

W nadchodzącym 2016 roku nie należy jednak spodziewać się, iż deficyt budżetowy polskiego państwa nadal będzie spadał. Dlaczego? Jest to niemożliwe, biorąc pod uwagę wielość jakże kosztownych obietnic wyborczych, które rządzący chcą wręcz w trybie pilnym zrealizować. Jako główne powody wzrostu deficytu budżetowego w 2016 roku wymienia się najczęściej:

  • pokrycie kosztów programu darmowych leków dla starszych,
  • realizacja postulatów polityki socjalnej, a zwłaszcza programu 500+,
  • zwiększenie kwoty wolnej od podatku do poziomu 8 000 PLN.

Natomiast należy sceptycznie rozważyć, w jakim stopniu budżet polskiego państwa w najbliższym czasie mogą potencjalnie zasilić wpływy z nowych sfer. Ciężko się spodziewać, że głośno zapowiadane opodatkowanie supermarketów, czy instytucji bankowych, już na początku 2016 roku będzie źródłem tak wielu dochodów.

Zmiany w 2016 roku widać też w przyjętej Ustawie Okołobudżetowej

Potwierdzeniem coraz śmielej wysuwanych hipotez na temat tego, jak mogą wyglądać w przyszłości polskie finanse, a w szczególności poziom wydatków i dochodów budżetowych, jest także przyjęta Ustawa Okołobudżetowa. W myśl jej postulatów w 2016 roku możliwa jest rezygnacja z realizacji np. wielu projektów (do tej pory uznawanych za istotne) oraz działań w sferze ekologii. Oszczędności te mają być skierowane na rzecz większych nakładów finansowych w sferze socjalnej. Sztandarowym potwierdzeniem tych zapowiedzi, jakże mocno w ostatnim czasie akcentowanym w mediach, jest propozycja przeznaczenia w 2016 roku 1,5% wpływów z akcyzy na inne sfery niż bezpośrednio związane z rozwojem i promowaniem biopaliw. Zdecydowanie większy nacisk będzie kładziony na politykę socjalną, czy tzw. szkolenie kadr. Tu spore wydatki będą poczynione według planów na rzecz projektów takich jak np. staże podyplomowe realizowane z Funduszu Pracy.

Powyższe wybrane przypadki zmian, które zaszły, oraz które prawdopodobnie zajdą w sferze polskich finansów, dowodzą, iż zdecydowanie rok 2016 może okazać się pamiętnym. W roku 2015 deficyt budżetowy (koniec października 2015) zaskoczył wszystkich. Był o kilka mld mniejszy niż pierwotnie prognozowano. Taki wynik raczej jednak powtórzony prędko nie będzie, a na pewno nie w roku 2016. Czas ten zapowiada się raczej jako okres intensywnych wydatków w związku z reformami w sferze socjalnej. Natomiast nowe kategorie przychodów nadal są wątpliwe. Warto przy tym się zastanowić, jakim kosztem należy realizować obietnice wyborcze.

 

Dodaj komentarz