Zgodnie z wydanym przez Parlament Europejski i Radę Europejską rozporządzeniem, do 15 grudnia 2019 roku banki muszą zmienić cennik swoich usług. W całej Unii mają bowiem zostać zrównane częściowo ich stawki. Niektóre z nich mogą pójść w górę.
Unijny dokument przewiduje, że opłaty pobierane przez dostawcę usług z tytułu płatności transgranicznych w euro będą takie same w każdym państwie członkowskim, tyle że w wyrażone w walucie tego państwa. Celem eurodeputowanych było obniżenie stawek za płatności transgraniczne w walucie europejskiej. W praktyce, będzie to oznacza dostosowanie cenników pozostałych usług, co niekoniecznie oznacza obniżki.
Więcej możemy zapłacić przede wszystkim za wypłaty bankomatów, gdyż przykładowo wypłata 100 euro z bankomatu w Niemczech powinna nas kosztować tyle co w Polsce 430 złotych. Tymczasem obecnie zagranicą, w zależności od instytucji finansowej, możemy zapłacić dodatkowe nawet 10 złotych. Oznacza to, że banki zmuszone do zrównania opłat, najprawdopodobniej będą próbowały podwyższyć koszty transakcji krajowych, np. za wypłaty z bankomatów, należących do innych sieci. Z drugiej strony przewiduje się, że chociażby zlecając przelew 100 euro z Polski na konto w Niemczech nie zapłacimy już nic, podobnie jak to jest w obrębie przelewów wewnątrzkrajowych.
Tę właśnie tendencję w kwestii dostosowania się do wytycznych UE można dostrzec w wydanym niedawno komunikacie ING Banku. Zapowiedziano w nim zrównanie kosztów transakcji transgranicznych poprzez obniżenie opłat za przelewy w euro w krajach jednolitego obszaru płatności w euro (SEPA) i przelewy europejskie do cen przelewów krajowych w PLN. Podwyższono z kolei opłatę za wypłaty z bankomatów innych niż ING i Planet Cash w Polsce, z 2,50 złotych do 5 złotych. Ponadto opłaty za wypłatę euro w krajach SEPA zostały zrównane do poziomu opłat za wypłaty w obcych bankomatach w kraju, czyli wspomnianych 5 złotych.
Najprawdopodobniej w niedalekim czasie podobną drogą pójdą pozostałe instytucje bankowe w naszym kraju.