Ubezpieczyciele skarżą się na wzrost zaległości związanych z niezapłaconymi składkami. Wyjaśniamy, jak firmy ubezpieczeniowe mogą walczyć z takim zjawiskiem.
Krajowy Rejestr Długów niedawno poinformował o rekordowym wzroście zadłużenia naszych rodaków wobec firm ubezpieczeniowych. Według szacunków KRD, Polacy zalegają ubezpieczycielom z zapłatą około 160 mln zł. Taka kwota ubezpieczeniowych zaległości prawdopodobnie jest jeszcze większa po uwzględnieniu długów, które nie zostały zgłoszone do rejestru nieuczciwych dłużników. Wedle danych Krajowego Rejestru Długów, zaległości płatnicze wobec zakładów ubezpieczeniowych ma około 140 000 – 150 000 osób mieszkających na terenie Polski. Warto dowiedzieć się, jakie konsekwencje grożą takim nieuczciwym dłużnikom.
Uwaga: długi ubezpieczeniowe nie wynikają tylko ze składki
Na wstępie warto podkreślić, że zadłużenie naszych rodaków względem ubezpieczycieli nie wynika tylko z niezapłaconych składek. Zdarzają się także sytuacje, w których zobowiązania wobec zakładu ubezpieczeniowego są wynikiem tak zwanego regresu. Mowa o roszczeniu towarzystwa ubezpieczeniowego do sprawcy wypadku o zwrot kosztów zlikwidowanej wcześniej szkody ubezpieczeniowej. Czasem występuje tak zwany regres niewłaściwy. Jest on częsty w przypadku obowiązkowego ubezpieczenia OC dla kierowców. Ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych daje ubezpieczycielowi prawo do domagania się zwrotu wypłaconej kwoty od swojego klienta, który spowodował wypadek np. znajdując się pod wpływem alkoholu albo zbiegł z miejsca kolizji.
Niezapłacona składka za OC nie spowoduje końca ochrony …
Można przypuszczać, że gros ubezpieczeniowych długów naszych rodaków jest wynikiem niezapłacenia w terminie składki za obowiązkowe ubezpieczenie OC. Zaległości związane z obowiązkowymi polisami dla kierowców, stanowią dość duży problem z punktu widzenia rodzimych zakładów ubezpieczeń. Wynika to z dwóch kwestii. Po pierwsze, ubezpieczenia OC ze względu na swoją liczbę (ok. 25 mln aktywnych umów) są ważnym źródłem finansowania działalności towarzystw ubezpieczeniowych. Po drugie, przepisy nie pozwalają zakładom ubezpieczeń na wypowiedzenie umowy jeśli kierowca zapłacił tylko jedną ratę za OC i później nie reagował na wezwania.
Ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych wskazuje tylko, że kierowca niepłacący składek za OC, nie może skorzystać z automatycznego przedłużenia ochrony po upływie roku. Większym problemem dla dłużnika bywa działalność firmy windykacyjnej wynajętej przez zakład ubezpieczeń (związana np. z wysyłaniem listownych monitów i telefonami od windykatora). Warto zdawać sobie sprawę, że stopniowe narastanie odsetek może zachęcić ubezpieczyciela do skierowania sprawy na drogę sądową. W takiej sytuacji trzeba się liczyć z koniecznością pokrycia kosztów egzekucji oraz wynagrodzenia komornika. Wedle artykułu 819 kodeksu cywilnego, roszczenia związane z niezapłaconą składką polisy OC lub innego ubezpieczenia przedawnią się dopiero po trzech latach bezczynności zakładu ubezpieczeniowego. Jeżeli ubezpieczyciel podejmie działanie zmierzające do odzyskania długu (np. złoży do sądu cywilnego pozew o zapłatę), to wspomniany termin trzyletni ulegnie „wyzerowaniu” i będzie naliczany od początku.
Długi składkowe mogą oznaczać koniec innych ubezpieczeń
Sytuacja dotycząca zadłużenia związanego z obowiązkowymi polisami OC na pewno jest specyficzna. Przepisy przedkładają bowiem konieczność kontynuowania ochrony ponad interes firmy ubezpieczeniowej. Właśnie dlatego niemożliwe jest wypowiedzenie umowy zawartej z nierzetelnym klientem. Warto jednak zdawać sobie sprawę, że przepisy nie zawsze są tak pobłażliwe dla składkowych dłużników, jak w przypadku obowiązkowych polis (m.in. OC komunikacyjnego).
Zupełnie inna sytuacja prawna dotyczy ubezpieczeń dobrowolnych. Do tej bardzo dużej grupy zaliczamy między innymi autocasco, polisy mieszkaniowe, ubezpieczenia turystyczne, polisy NNW, nieprzymusowe OC oraz ubezpieczenia na życie. Artykuł 814 paragraf 3 kodeksu cywilnego mówi, że w umowie lub ogólnych warunkach dobrowolnego ubezpieczenia mogą znajdować się klauzule przewidujące ustanie odpowiedzialności ubezpieczyciela po powstaniu zaległości związanych z ratami składki. Brzmienie takich klauzul zależy od towarzystwa ubezpieczeniowego. Zakład ubezpieczeń musi jednak wysłać klientowi pisemne wezwanie do zapłaty składki. Taki dokument powinien zawierać informację, że brak opłacenia zaległych składek w ciągu kolejnych 7 dni spowoduje rozwiązanie umowy oraz ustanie odpowiedzialności ubezpieczyciela.
Trzeba podkreślić, że kodeks cywilny (KC) przewiduje jeszcze jedną ważną zasadę związaną z zaległymi płatnościami składki za dobrowolne ubezpieczenia. Zgodnie z artykułem 814 paragraf 2 KC, ubezpieczyciel ponoszący odpowiedzialność jeszcze przed terminem zapłaty składki lub jej pierwszej raty, będzie mógł wypowiedzieć umowę ze skutkiem natychmiastowym, jeżeli płatność nie została wykonana terminowo przez klienta. Co więcej, zakład ubezpieczeń w opisywanej sytuacji ma prawo do domagania się wynagrodzenia (części składki) proporcjonalnej do okresu faktycznie świadczonej ochrony.