Kredyt konsolidacyjny wydaje się dla wielu dłużników ostatnią deską ratunku. Nadmierne zadłużenie, rosnąca ilość rat, a w końcu spirala, której nie można przerwać powoduje, że oferta konsolidacji zaproponowana przez bank czy firmę windykacyjną jawi się jako zbawienie. Jednakże obok tego typu kredytu dostępny jest również na rynku kredyt refinansowy, którego warunki nie są z kolei wcale gorsze.
Podobieństwa i różnice
Warto na początku zwrócić uwagę na istotne różnice w tych dwóch produktach bankowych. Przy kredycie konsolidacyjnym bank przejmuje wszystkie nasze zobowiązania, sumuje je i proponuje nowy harmonogram spłat wraz z nową ratą, która może być nawet o 30 procent niższa niż te dotychczasowe razem wzięte. Wydłużony zostaje jednocześnie okres spłaty zobowiązania, co z jednej strony powoduje, że comiesięczna spłata nie nastręcza aż tak dużych trudności, a z drugiej zaś liczone w dekadach kredytowanie skutkuje tym, że koszty takiego dofinansowania są wyższe. W skrócie: spłaca się łatwiej, ale większą kwotę.
To jest właśnie główna wada tego produktu finansowego. Inną jest ryzyko bycia stale zadłużonym, a w najlepszym razie przez kilkadziesiąt lat. Niemniej to właśnie konsolidacja pozwala wielu dłużnikom wyjść na prostą i jeśli nawet nie pozbyć się długów, to przynajmniej umożliwić regularną spłatę. To powoduje, że obydwie strony są zadowolone: bank, bo kredyt jest spłacany i w dłuższej perspektywie ma on z tego ewidentny zysk; oraz dłużnik, bo może spać spokojnie, nie obawiając się, że zapuka do niego komornik.
Kredyt refinansowy pełni podobną funkcję, aczkolwiek jest przeznaczony dla jedynie określonej grupy kredytobiorców. Z tym produktem finansowym spotkamy się najczęściej przy kredytach mieszkaniowych. Niejednokrotnie bowiem nieobeznani na rynku klienci decydują się na kredyt hipoteczny, którego warunki mogą być trudne do dotrzymania. W takim wypadku pojawia się właśnie możliwość wzięcia kredytu refinansowego. Z jego pomocą poprzednie zobowiązanie zostaje spłacone, a kredytobiorca jest obciążony zobowiązaniem na dużo korzystniejszych niż dotychczas warunkach.
Oczywiście, ma to swoją cenę. Kredyt refinansowy cechuje się niższymi od kredytów konsumpcyjnych kosztami. Jest to skutek tego, że pierwszy z tych produktów jest zabezpieczony na hipotece kredytobiorcy. W ten sposób, podobnie jak przy konsolidacji, miesięczna rata ulega zmniejszeniu, harmonogram spłat jest wygodniejszy, ale również oprocentowanie nie jest aż tak wysokie.
Niejedyne rozwiązanie
Wiadomo, że kredytów, czy to konsolidacyjnych, czy refinansowych, nikt nie daje od ręki. Jeżeli utrzymujące się zadłużenie spowodowało utratę płynności finansowej albo kredytobiorca zupełnie nie rokuje, że kiedykolwiek zdoła spłacić zadłużenie, to szansę na uzyskanie tego rodzaju ratunku mogą być dramatycznie niskie.
Przy ocenie zdolności kredytowej bank będzie najczęściej oczekiwał przedstawienia zaświadczenia o zatrudnieniu oraz wyciągów bankowych, a także umów kredytowych, poświadczających nasze zadłużenie. Jeżeli natomiast decydujemy się na refinansowanie, to musimy udowodnić nasze prawa do obciążanej nieruchomości.
Decydując się jednak na refinansowanie dotychczasowego kredytu hipotecznego należy najpierw dogłębnie przeanalizować wszystkie koszty takiego kroku. Znalezienie kredytu refinansowego na atrakcyjniejszych warunkach niż nasza „hipoteka” zazwyczaj nie jest trudne, gdyż instytucje bankowe co raz prześcigają się w ofertach. Jednakże prócz takich rzeczy jak marża czy oprocentowanie, warto zwrócić na uwagę na opłaty wynikające z zastąpienia jednego kredytu drugim. Szybsza spłata pierwszego zobowiązania będzie z pewnością wiązać się z kosztami. Natomiast udzielenie nowego dofinansowania może być związane z prowizją. Do tego dochodzą opłaty za zmiany dokonane w księdze wieczystej oraz niewykluczone, że bank będzie również wymagał ubezpieczenia udzielonego kredytu.
Refinansowanie, podobnie zresztą jak konsolidacją, nie jest zatem lekiem na wszystkie bolączki związane z zadłużeniem. Nie każdy także będzie mógł skorzystać z tych produktów. Warto jednak pamiętać, że kredytodawcy również zależy na spłacie zobowiązania. Dlatego trzecim wyjściem może być renegocjacja umowy kredytowej. I być może właśnie w ten sposób uda się osiągnąć warunki, które umożliwią spokojną spłatę.