Oblikowany niedawno przez Narodowy Bank Polski raport pokazuje, że w lipcu br. Polacy osiągnęli rekord w wartości zaciągniętych kredytów. Wartość kredytów hipotecznych przekroczyła 5,3 mld złote, natomiast konsumpcyjnych 7 mld złotych. Jest to najwięcej od 2014 roku, czyli momentu kiedy NBP publikuje dane.

Jednocześnie wartość wszystkich kredytów osób fizycznych w bankach i instytucjach finansowych wynosi 655 mld zł. Jedna czwarta z nich to kredyty hipoteczne. Paradoksalnie wpływ na wzrost liczby zaciąganych zobowiązań ma fakt, że Polacy więcej zarabiają. Większe dochody podwyższają zdolność kredytową. Innym czynnikiem są rosnące wraz z płacą oczekiwania. To powoduje, że zamiast odkładać decydujemy się na pożyczkę, która ułatwi natychmiastową realizację marzeń.

W przypadku kredytów hipotecznych kluczowe okazały się wzrosty ceny na rynku mieszkań. Wpływ na to miały wysokie koszty pracy oraz materiałów budowlanych. Przez to potencjalni kupujący są zmuszeni do zaciągania większych zobowiązań. Zapytani przez tygodnik „Wprost” eksperci wskazują jednak na wyhamowujące zainteresowanie klientów pożyczkami pozabankowych. Jest to efekt nie najlepszej atmosfery wokół działalności parabanków, a także zapowiadanych zmian, które mają zostać wprowadzone wraz z ustawą antylichwiarską. Dlatego też wiele z tych podmiotów może mieć obecnie problemy z sfinansowanej swojej działalności.

Zupełnie inaczej wygląda kwestia kart kredytowych. Aż o 24 proc. wzrosła w przeciągu roku wielkość nadawanych limitów dla tego produktu. Po części jest to skutek tego, że banki przyznają karty kredytowe przy okazji korzystania z innej usługi, np. zakupów na raty. Kolejną przyczyną jest rosnąca liczba osób z wystarczającą dla udzielenia tego typu kredytu zdolnością kredytową.

Specjaliści zwracają również na zagrożenie przekredytowania. Obecnie około 100 tys. osób ma w tym samym czasie więcej niż 10 kredytów lub pożyczek. Wynika to z tego, że wiele osób nie jest w stanie ocenić na jakiej wielkości zadłużenie może sobie pozwolić. By spłacić narastające raty zaciąga kolejny kredyt bądź pożyczkę, a stąd już prosta droga do wpadnięcia w tzw. spiralę kredytową i poważne kłopoty z wypłacalnością.

Dodaj komentarz