Znany jest w polskiej kulturze sąsiedzki spór o drogę dojazdową do domu. Tak było dawniej, tak jest i dzisiaj. Spór ten często jest przekazywany z pokolenia na pokolenie, a wiedza geodetów, czy wynikająca z map, stanu prawnego nie zyskuje uznania. Co wtedy, gdy sąsiad usilnie twierdzi, że nie mamy drogi dojazdowej do domu, w miejscu, gdzie jeździliśmy przez wiele lat? Sytuacja nie jest prosta, a każdy stan faktyczny wbrew pozorom jest inny. Zatem, zasadne jest wziąć pod uwagę kilka sytuacji tego typu.

Wyznaczenie drogi koniecznej jako szansa na uzyskanie dostępu do drogi publicznej

Jednym z rozwiązań, które może być wykorzystane, celem zażegnania sąsiedzkiego sporu o brak drogi dojazdowej do nieruchomości jednego z nich, jest możliwość ustanowienia służebności drogi koniecznej. Z instytucji tej może skorzystać właściciel nieruchomości, która nie ma żadnego dostępu do drogi publicznej. Wówczas może on, oczywiście jest to za odpowiednim wynagrodzeniem z jego strony, wystąpić do właściciela nieruchomości sąsiedniej, aby po jej terenie została wyznaczona mu taka droga. Przy czym ewentualne wyznaczenie takiej drogi, o czym decyduje sąd w postępowaniu nieprocesowym, zawsze ma być przeprowadzone tak, aby w jak najmniejszym stopniu obciążać nieruchomość osoby trzeciej, po której ta nowa droga będzie wytyczona. Jeśli by zaś właściciel nieruchomości obciążonej poniósł dodatkowo jeszcze szkodę, jeśli wykaże odpowiednio jej wartość, druga strona może być zobligowana również do jej pokrycia.

Służebność przejazdu, jako szansa na przejazd po dotychczasowym terenie, dlaczego?

Kiedy jednak właściciel danej nieruchomości, ma możliwość dostępu do drogi publicznej w sposób inny niż jak dotychczas (po terenie sąsiada), nie będzie miał podstaw do tego, aby występować o ustanowienie służebności drogi koniecznej. Wówczas może skorzystać z jeszcze innego rozwiązania, tj. służebności przejazdu. To rozwiązanie sprowadza się do tego, że za zgodą w określonym miejscu na działce sąsiada dana osoba będzie mogła się przemieszczać. Służebność przejazdu jest szeroka zakresem, to znaczy, że ma ona zastosowanie w przypadku każdoczesnego właściciela nieruchomości obciążanej, jak i nieruchomości władnącej.

Alternatywą dla rozwiązania sąsiedzkiego sporu może się okazać zweryfikowanie, czy nie doszło do zasiedzenia nieruchomości

W pewnych jednak przypadkach sąsiad, któremu zakazuje się dotychczasowego przejazdu, może mieć podstawy do tego, aby nadal taki przejazd praktykować, jeśli okaże się, że teren, po którym jeździ, po prostu zasiedział. Co to znaczy? Mianowicie, jeśli sąsiad miał w posiadaniu teren, po którym się przemieszcza, przez okres odpowiednio 20 lat nieprzerwanie (w dobrej wierze), albo 30 lat nieprzerwanie (w złej wierze), może rościć sobie prawo do tego, aby wystąpić do sądu, celem potwierdzenia, że nabył prawo własności do tego obszaru nieruchomości swojego sąsiada właśnie w drodze zasiedzenia. Kiedy sąd stwierdzi że są ku temu podstawy, i mu to prawo własności przyzna (potwierdzi) oczywiste jest, że będzie mógł dalej jak dotychczas po terenie tym jeździć, co więcej, już jako jego właściciel.

Strony sporu o -granicę? mogą przeprowadzić postępowanie rozgraniczeniowe

Szczególnie przydatnym rozwiązaniem dla sporów sąsiedzkich o drogę, czy w ogóle granice gruntów, jest przeprowadzenie postępowania rozgraniczeniowego. Sprowadza się to do tego, że geodeta przeprowadza dokładne pomiary, jak i wskazuje granice nieruchomości. Kolejno zaś:

  • gdy strony zaakceptują wynik pracy geodety, podpisują dokumenty rozgraniczeniowe z ustaleniem granicy, którą zobowiązują się przestrzegać, postępowanie kończy wydanie decyzji administracyjnej;
  • gdy strony nie zaakceptują wyniku pracy geodety, jednakże zawrą ugodę, ustalając według własnych preferencji przebieg granicy, i zobowiązują się go w przyszłości stosować, dochodzi do zawarcia między stronami ugody przy geodecie, która ma moc doniosłą, tzw. ugody sądowej;
  • gdy strony nie zaakceptują wyniku pracy geodety, nie zawrą też ugody, sporna sprawa trafia na etap sądowy, gdzie to sąd ustali granicę, uwzględniając wynik pracy geodety, okoliczności sprawy, dotychczasowy stan użytkowania i posiadania, czy ewentualne możliwości rekompensowania jednej ze stron po wyznaczeniu określonego przebiegu granicy.

Sumując, należy uznać, że tak naprawdę każdy spór sąsiedzki o granice gruntów, czy przebieg drogi dojazdowej, da się sfinalizować. Kluczowe jest jednak zastosowanie tu odpowiednich mechanizmów prawnych, czy zaangażowanie właściwych rzeczowo osób (geodeta) i instytucji (sądy, urząd gminy).

Dodaj komentarz