Jak pokazują wyniki ostatniego Indeksu Akceptacji Nieetycznych Zachowań Finansowych, wykonanego w badaniu Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych we współpracy z BIG Info Monitor, Everest Finance i Polską Siecią Windykacji, rośnie skala społecznego przyzwolenia na działania nieetyczne w finansach. Aż dwie piąte Polaków usprawiedliwia odstępstwo od zasad prawnych i moralnych w tej sferze.
Autorzy badania zadali jego uczestnikom 9 pytań dotyczących zachowań w zakresie finansów. Na pytanie, „czy zgadza się pani/pan z poglądem, że oddawanie długów jest zawsze obowiązkiem moralnym?” 94,2 proc. respondentów odpowiedziało, że tak. Jest to jednak spadek. W 2016 r. podobnego zdania było 96,5 proc. Powiększyła się również grupa osób, która nie wie jak odpowiedzieć na to pytanie – z 1,4 proc. w 2016 r. do 4,6 proc. w tym roku. Tych, którzy się nie zgadzają z tą normą moralną jest jednakże z roku na rok mniej. Obecnie na powyższe pytanie przecząco odpowiedziało 1,2 proc. ankietowanych, a trzy lata temu 2,1 proc.
Z poglądem, że spłata długów jest obowiązkiem moralnym najczęściej nie zgadzają się mężczyźni w przedziale wiekowym 18-29 lat oraz te osoby, które mają problem ze spłatą zaciągniętego kredytu lub pożyczki. Ponadto, jak podaje prezes KPF Andrzej Roter, ok. 6 na 100 Polaków podważa prawo wierzyciela do odzyskania swoich należności oraz konieczność wywiązywania się ze zobowiązań finansowych.
Pozostałe pytania zadane respondentom dotyczyły:
– zatajenia informacji uniemożliwiającej wzięcie kredytu
– zaciągania kredytu, nie zapoznając się dokładnie z warunkami spłaty
– pracy na czarno, by uniknąć ściągania długów z pensji
– zawyżania wartości poniesionych szkód, by uzyskać nienależne odszkodowanie
– płacenia gotówką bez rachunku, by uniknąć płacenia VAT
– częstej zmiana rachunku bankowego, by uniknąć zajęcia środków przez komornika
– przepisywania majątku na rodzinę, by uciec przed wierzycielem
– niezwracania uwagi kasjerowi, który pomylił się na własną niekorzyść
– posługiwania się cudzym dokumentem tożsamości, by uzyskać kredyt
Autorzy podzieli te zachowania na trzy grupy tematyczne: spłata zobowiązań, zaciąganie kredytów oraz inne sytuacje życiowe. Jak się okazało Polacy największą tolerancję wobec niemoralnych zachowań (52 proc.) wykazują w kwestii spłaty zobowiązań. Tutaj badacze pytali o: pracę na czarno w celu uniknięcia ściągania długów z pensji, zmianę rachunku bankowego po to, by komornik nie zajął pieniędzy i przepisywania majątku na rodzinę, aby uciec przed wierzycielem. Z kolei 44 proc. badanych wykazywało zrozumienie z zakresu zaciągania zobowiązań kredytowych. W tej grupie byli pytani o zatajanie informacji uniemożliwiającej wzięcie kredytu, zaciąganie kredytu bez zapoznania z warunkami jego spłaty oraz o posługiwanie się cudzym dokumentem tożsamości, w celu wyłudzenia kredytu. Nieco mniej, bowiem 39 proc. akceptowało nieetyczne zachowanie związane z innymi obszarami niż spłata zobowiązań i kredyty, chodziło tu o: zawyżanie wartości poniesionych szkód, by uzyskać nienależne odszkodowanie, płacenie gotówką bez rachunku, by uniknąć płacenia VAT, oraz niezwracanie uwagi kasjerowi, który pomylił się na własną niekorzyść.
Jak zaznacza jedna z autorek badania, Anna Lewicka-Strzałecka z IFiS PAN, Indeks Akceptacji Nieetycznych Zachowań Finansowych ze średniej wszystkich sum odsetków odpowiedzi typu: czasem, często lub zawsze, wyznaczył wskaźnik przyzwolenia na naruszanie przez konsumentów norm prawnych bądź standardów etycznych na poziomie blisko 41. W praktyce oznacza to, że Polacy są skłonni usprawiedliwiać odstępstwa od zasad w ponad dwóch piątych sytuacji. Wynik ten pokazuje bardzo duży zakres społecznego przyzwolenia na nadużycia konsumenckie w obszarze finansów.
Potwierdza to rosnąca liczba niesolidnych dłużników w Rejestrze Dłużników BIG Info Monitor oraz bazie Biura Informacji Kredytowej. W ostatnich trzech latach liczba osób niespłacających zobowiązań wzrosła o 30 proc. i jest już ich 2,8 mln. O 67 proc. w górę poszła również kwota ich zaległości, do 76 mld zł.