Gdy w 2015 r. Rada Polityki Pieniężnej obniżyła główną (referencyjną) stopę procentową NBP do poziomu 1,50%, analitycy mówili o historycznym rekordzie. Wtedy niewiele osób sądziło, że wspomniana stopa może kiedyś spaść do zaledwie 0,10%. Z takim wynikiem mamy do czynienia obecnie, po trzech kolejnych obniżkach, które RPP zatwierdziła w marcu, kwietniu oraz maju 2020 r. Decyzje Rady Polityki Pieniężnej miały oczywiście negatywny wpływ na oprocentowanie lokat terminowych i kont oszczędnościowych. Sytuację oszczędzających dodatkowo pogarsza najwyższa w Unii Europejskiej inflacja. Na domiar złego, krajowe media niedawno zaczęły informować o tym, że banki mogą wprowadzić ujemne oprocentowanie środków na lokatach i kontach. Eksperci portalu Kalkulator.pl sprawdzają, czy taka groźba jest realna.
Już teraz średnie oprocentowanie lokat jest bliskie zeru
Wprowadzenie ujemnego oprocentowania depozytów, na pewno oznaczałoby przełamanie pewnej psychologicznej bariery. Byłaby ona ważniejsza aniżeli faktyczna różnica finansowa pomiędzy oprocentowaniem wynoszącym np. (+0,1%) oraz (-0,1%). Właśnie z tego względu banki po pierwszych doniesieniach krajowych mediów zaczęły bardzo ostrożnie wypowiadać się w kwestii ujemnych nominalnych stawek oprocentowania dotyczących depozytów konsumenckich. Warto przypomnieć, że przeciętne oprocentowanie lokat po uwzględnieniu inflacji, czyli stawka realna, a nie nominalna już od dość dawna jest mniejsze niż zero. Wprowadzenie ujemnego oprocentowania lokat oraz kont w ujęciu nominalnym mogłoby zniechęcić i odstraszyć prywatnych posiadaczy oszczędności. Krajowe banki, które w minionym roku doświadczyły największego od 25 lat odpływu kapitału z lokat, chciałyby na pewno tego uniknąć.
Poniższe dane potwierdzają, że ujemne realne oprocentowanie przeciętnej lokaty w 2020 r. nie było żadną nowością. Zgodnie z informacjami Narodowego Banku Polskiego, średnie oprocentowanie trwającej oraz nowo zakładanej lokaty terminowej zmieniało się następująco:
- styczeń 2020 r. – 1,25% (nowe lokaty)/1,42% (trwające lokaty)
- luty 2020 r. – 1,20%/1,39%
- marzec 2020 r. – 1,21%/1,36%
- kwiecień 2020 r. – 0,93%/1,29%
- maj 2020 r. – 0,62%/1,19%
- czerwiec 2020 r. – 0,44%/1,04%
- lipiec 2020 r. – 0,36%/0,86%
- sierpień 2020 r. – 0,32%/0,74%
- wrzesień 2020 r. – 0,49%/0,66%
- październik 2020 r. – 0,42%/0,62%
- listopad 2020 r. – 0,44%/0,58%
- grudzień 2020 r. – 0,51%/0,54%
- styczeń 2021 r. – 0,42%/0,51%
Tytułem uzupełnienia, trzeba nadmienić, że Główny Urząd Statystyczny oszacował ubiegłoroczną inflację na poziomie 3,4%. Niewielkie pocieszenie stanowi fakt, że minimum pod względem średniego oprocentowania nowych lokat odnotowano w sierpniu 2020 r. Później analizowana stawka nieco wzrosła. Można to wiązać z obawami banków, które odnotowały spory odpływ środków z lokat. Wielu Polaków stwierdziło bowiem, że nie widzi różnicy między przechowywaniem pieniędzy na lokacie z oprocentowaniem wynoszącym przykładowo 0,3% oraz deponowaniem oszczędności na nieoprocentowanym koncie osobistym. Z punktu widzenia banków, większy udział środków przechowywanych przez konsumentów na kontach jest jednak istotną kwestią. Takie pieniądze są bowiem mniej stabilnym źródłem finansowania działalności kredytowej (ze względu na większe prawdopodobieństwo ich szybkiej wypłaty).
KNF niedawno uspokoił klientów sektora bankowego …
Bardziej pozytywna informacja dla posiadaczy oszczędności niedawno napłynęła z Komisji Nadzoru Finansowego. W połowie marca 2021 r. wspomniana instytucja poinformowała, że żaden z wiodących banków na razie nie planuje wprowadzenia ujemnego oprocentowania lokat dla klientów detalicznych. Stanowisko Komisji Nadzoru Finansowego nieco przeczy wcześniejszym doniesieniom mediów oraz sugestiom, które prezentowali przedstawiciele Związku Banków Polskich. Można też spodziewać się, że nadzór finansowy w razie potrzeby wywrze odpowiedni nacisk na bank lub SKOK, który zaplanuje wprowadzenie ujemnego oprocentowania lokat i kont dla konsumentów przy obecnym poziomie stóp procentowych.
UOKiK będzie interweniował w razie ujemnych stawek
Trzeba podkreślić, że jeszcze przed oświadczeniem Komisji Nadzoru Finansowego, Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów zabrał głos w sprawie ewentualnego obniżenia stawek oprocentowania depozytów poniżej zera. Dzięki tej wypowiedzi wiemy już, że UOKiK nie zgodzi się na ujemną stawkę dotyczącą konsumenckich lokat i kont tak długo, jak główna stopa procentowa NBP będzie większa od zera. W tym kontekście warto podkreślić, że kolejne „obcięcie” głównej stopy procentowej Narodowego Banku Polskiego połączone z jej sprowadzeniem na poziom mniejszy od zera na razie jest mało prawdopodobnym wariantem. Prezes NBP niedawno potwierdził, że takie rozwiązanie może być rozważane tylko w razie bardzo złej sytuacji makroekonomicznej.