Co z kredytami w czasie wojny? To pytanie w ostatnim czasie z pewnością zadaje sobie wiele osób. Temat ten wydaje się aktualny, zwłaszcza w kontekście konfliktu zbrojnego, który już od roku toczy się za naszą wschodnią granicą. Sprawdziliśmy więc, czy trzeba spłacać kredyt w czasie wojny oraz, czy kredytobiorcy mogą być w tym czasie windykowani za niespłacone raty.
Na szczęście Polsce nie grozi wojna. Możemy więc podejść do naszych rozważań czysto hipotetycznie. Mówi się jednak, że przezorny zawsze ubezpieczony. Warto więc w czasie pokoju sprawdzić odpowiedzi na wszystkie nurtujące nas pytania. Zwłaszcza gdy mamy niespłacone zobowiązania kredytowe.
Co dzieje się z kredytami w czasie wojny?
W czasie wojny zapewne niewiele osób przejmuje się swoimi kredytami. Jest to przede wszystkim czas troski o życie i zdrowie swoje oraz najbliższych nam osób. Po pierwszych informacjach o rozpoczęciu konfliktu zbrojnego, ludzie w panice wybierają więc zapasy gotówki z bankomatów, likwidują lokaty oraz depozyty i szukają bezpiecznego schronienia w kraju lub też decydują się na ucieczkę do innego państwa. Instytucje finansowe w czasie wojny mają więc podwójny problem. Brak regularnej spłaty kredytu oraz odpływ gotówki z depozytów sprawiają, że banki mogą mieć trudności nawet z utrzymaniem płynności finansowej.
Czy trzeba spłacać kredyt w przypadku wybuchu wojny?
Wszystkie instytucje finansowe są zabezpieczone na wypadek wybuchu wojny. Mają one swoje procedury, których uruchomienie zwykle zależy od decyzji organów państwowych. Każdy bank, w czasie wojny może też reagować nieco inaczej na zastaną sytuację. Najczęściej jednak następuje po prostu zawieszenie spłaty rat kredytów. Banki zdają sobie sprawę z tego, że wyegzekwowanie należności w takim momencie jest praktycznie niemożliwe.
To jednak wcale nie oznacza, że kredyt gotówkowy, hipoteczny czy każdy inny zostaje w tym czasie umorzony. Kredytodawcy po prostu nie wymagają jego natychmiastowej spłaty aż do czasu zakończenia konfliktu. Takie postępowanie wiąże się dla banków z dużym ryzykiem. Przecież wielu kredytobiorców może w wyniku działań wojennych po prostu stracić życie. Dodatkowo nieruchomości, które stanowiły zabezpieczenie pod kredyty hipoteczne, mogą zostać całkowicie zniszczone.
Czy w razie wojny może zmienić się koszt kredytu?
Zobowiązania finansowe w czasie wojny są zamrożone najczęściej przez czasowe zawieszenie spłaty kredytu. Warto jednak zastanowić się nad tym, co dzieje się z zobowiązaniem po ustaniu konfliktu zbrojnego? Czy oprocentowanie kredytów wzrośnie i tym samym zwiększy się koszt zobowiązania?
Niestety jest to możliwe. W krajach, w których toczy się wojna, najczęściej obserwujemy duży wzrost inflacji oraz osłabienia waluty. To z kolei – co znamy już z historii naszego kraju – uruchamia szereg działań, które mają za zadanie ustabilizować sytuację. Najczęściej podnoszone są stopy procentowe, które z kolei wpływają na oprocentowanie kredytów.
Co ciekawe konflikt zbrojny toczący się w sąsiednim państwie może mieć duży wpływ na koszt spłacanych zobowiązań w kraju, w którym panuje pokój. Pokazała nam to wojna w Ukrainie. Wahania kursów sprawiły, że w pewnym momencie mocno podrożał frank szwajcarski, co z kolei przełożyło się na wzrost spłacanych rat właśnie w tej walucie.
Czy ubezpieczenie kredytu bierze pod uwagę wojnę?
Ubezpieczenie kredytu ma nam zapewnić względny spokój w przypadku niespodziewanych sytuacji. W zależności od konstrukcji umowy ubezpieczeniowej, dzięki niej nie musimy martwić się np. nagłą utratą pracy czy chorobą. W razie problemów kilka rat zostanie spłaconych przez ubezpieczyciela, a dla nas jest to dodatkowy czas na znalezienie nowego źródła dochodu czy spokojną rekonwalescencję.
Niestety ubezpieczenia nie działają w czasie wojny i żaden ubezpieczyciel nie posiada takiej polisy w swojej ofercie. To oznacza, że jeśli przedmiot kredytowania (mieszkanie czy dom) zostanie całkowicie zniszczone wskutek działań wojennych, to ubezpieczyciel nie pokryje nam reszty zobowiązania wynikającego z kredytu hipotecznego.
Co ciekawe, większość ubezpieczeń nie obejmuje również skutków działań kataklizmów takich jak np. trzęsienie ziemi. Jeśli chcesz sprawdzić, w jakich sytuacjach Twoja polisa nie zadziała, sprawdź OWU, które zostały dołączone do umowy. W paragrafie dotyczącym wyłączenia odpowiedzialności można znaleźć wszystkie informacje na ten temat.
W jaki sposób banki mogą zachować się w przypadku wojny?
Wiele zależy od procedur, które zostały opracowane przez daną instytucję. Możemy jednak wyobrazić sobie, jak mogłyby się zachować polskie banki, patrząc, chociażby na działania, które dzień po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji, podjął Narodowy Bank Ukrainy. Instytucja wydała decyzję, aby banki przez cały okres trwania wojny oraz przez 30 dni po jej zakończeniu, nie traktowały braku spłaty kredytu jako zaległości. A to oznacza, że kredytobiorcy nie będą w tym czasie traktowani jako dłużnicy i wobec nich nie będą prowadzone żadne czynności windykacyjne. Warto jednak pamiętać, że umowa kredytowa pozostaje w tym wypadku bez zmian, a przyjęte założenia zaczynają obowiązywać „z automatu”, bez konieczności podpisywania dodatkowych aneksów.
Co z kredytami w czasie wojny? Kredytodawcy mogą podjąć również inne działania polegające np. na zmianie warunków umowy. Ta może bowiem polegać na wydłużeniu okresu kredytowania czy zmianie oprocentowania. Możliwe jest również całkowite zawieszenie spłaty kredytu do odwołania. Czy w takim razie w czasie wojny trzeba spłacać kredyt? Na szczęście nie. Warto jednak pamiętać, że zobowiązanie to nie znika i przyjdzie nam się z nim zmierzyć za jakiś czas.
Sprawdź również: Co z pieniędzmi w banku w razie wojny?